Kraina Molia

Ewcia20

Pewnego dnia a dokładniej 07.07.07r. w krainie Molia urodziła się dziewczynka. Dawniej mówiono że ta osoba która urodzi się w dniu kiedy w dacie będą same siódemki posiądzie moc czterech żywiołow. Wody, ognia, ziemii i powietrza. Dziewczynka miała na imię...
_____________________________________________________
No właśnie. Jak mogłaby mieć na imię dziewczynka? Wybierzcie któreś z ankiety.

_____________________________________________________
I jak pierwsze wrażenia????

Piszcie opinie!

Aisha

według mnie powinnaś skończyć pisać jedno opowiadanie i dopiero zacząć drugie :0 , ale to tylko sugestia , a opowiadanko jest ok!

Ewcia20

Wybrałam imię: Lia

Poszłam na kompromis.
Odpowiedź dla Go29: dzięki za opinie ale poprostu chciałam założyć już nowe bo mi się nudziło na forum! Wink

_____________________________________________________
Dziewczynka miała na imię Lia. Wyglądem przypominała zwykłą dziewczynkę. Miała brązowe włosy, szaro-zielone oczy, lekko brązową karnację i jasnoróżowe usta. Jednak jej mama wiedziała że ona jest niezwykła ponieważ posiada moc Czterech Żywiołów, a na prawym ramieniu ma gwiazdę. Lia mieszkała wraz z mamą w domku jednorodzinnym. Następnego dnia kiedy Lia bawiła się z mamą pod jej domem stały dwie postacie.
_____________________________________________________
Kim były postacie???? Odpowiedź w następnym poście!

_____________________________________________________
...:::CIEKAWOSTKA!:::...
Tak wygląda gwiazda na ramieniu Lii(tylko że jest czarna):

_____________________________________________________
I co fajne????

Aisha

superowe opowiadanko , co dalej??

Ewcia20

Jedna z postaci była kobietą a druga mężczynom. Kobieta miała wielkie białe skrzydła oraz białą lśniącą suknie. Mężczyzna miał na sobie biały płaszcz a na głowie kaptur który zasłaniał twarz. Osoby rozmawiały ze sobą:
-I co? Wybrałam odpowiednią osobę Kalindorze?
-Myślę że tak Udonno.
Zza okna wyjrzała Lia. Zobaczyła Kalindora oraz Udonnę. Powiedziała:
-Mamo idę na chwilę na dwór.
-Dobrze Lio.
Zbiegła na dół, założyła buty i wyszła na dwór. Podeszła d Kalindora i Udonny i powiedziała:
-Kim jesteście?
-Ja jestem Udonna. Jestem Czarodziejką Śniegu, a to jest Kalindor. Jest Rycerzem Światła.
-Witam. -powiedział Kalindor.
-Dzień dobry. Po co tu stoicie?
-Czekamy na Ciebie żeby Ci coś powiedzieć.
-A co?
-Wiesz że jesteś niezwykłym dzieckiem?
-Wiem. Mam moc Czterech Żywiołów. Wody, Ognia, Ziemi i Powietrza.
-A wiesz co oznacza Gwiazda na twoim ramieniu?
-Niewiem. Ale chcę wiedzieć.
_____________________________________________________________
Co oznacza Gwiazda na ramieniu Lii???? Odpowiedź w następnym poście!

_____________________________________________________________
I co???? Fajne????

Aisha

opowiadanko nawet nawet

, śmiała jest ta Lia

Ewcia20

-Ja mam to powiedzieć czy ty Kalindorze?
-To twoje zdanie. Takie ci przydzielili Starsi. Muszę już iść.
I zniknął w niebieskim świetle.
-No to co oznacza ta gwiazda? -powiedziała drżącym głosem Lia.
-Niestety oznacza ona, że w Tobie jest cząstka zła po ojcu.
-A da się ją zlikwidować?
-Jest to możliwe...ale jest to niebezpieczna podróż. Czy napewno chcesz?
-Tak chcę.
-Dobrze, ale najpierw musisz znaleźć mapę.
-A gdzie ją znajde?
-W Lesie Mroku. Tam gdzie się urodził i mieszka twój ojciec.
-I musze mu ją zabrać? :-(
-Tak.
-A co potem?
-Wszystko w swoim czasie. Najpierw zdobądź mapę.
I zniknęła w żółtym świetle.
"I co ja teraz zrobie?" -pomyślała Lia
Myślała tak jeszcze chwilę aż wymyśliła co zrobi i powiedziała:
-Wiem co zrobię.
Wtem pojawiły się takie same osoby tylko że w czarnych ubraniach. Jedna z nich powiedziała:
-Witaj Lio.
_____________________________________________________________
Kim były osoby????Co chciały od Lii???? Odpowiedź w następnym poscie!!!!

_____________________________________________________________
I co???? Fajne????

Aisha

superowe
no i pisz dalej

Ewcia20

-Kim jesteście?
-Ja jestem Emma. Jestem Wampirzycą. A to jest Korag, Rycerz Mroku.
-Sorki nie będe z Wami gadać.
-Ale jesteśmy wysłannikami twojego ojca. On chce abyśmi zabrali Cię do niego. - powiedziała Emma.
-Tylko że ona ma zakaz zbliżania się do mnie.
-Trudno. Idziesz z nami. - powiedział Korag i chwycił Lię za ramię na którym była gwiazda. Gwiazda zaczęła się świecić i zaczęła ciskać błyskawicami w stronę Koraga. On klęknął na ziemię i powiedział:
-Przepraszam Panie.
Wstał i pochylił głowę. Zaczęła ponownie negocjować z Lią Emma:
-Chodź z nami.
-Nie! - krzyknęła Lia.
-Skoro nie chcesz po dobroci to nie powrócisz już z Lasu Mroku. Ha ha ha ha! - zaśmiała się Emma. Następnie ona i Korag zniknęli w czarnym świetle.
-Taa, bo uwieże.
Odwróciła się na pięcie i poszła do domu. Od progu zaczęła wołać:
-Mamo! Chodź tu na chwilkę!
-Już idę! - odkrzyknęła mama.
Minęła chwila i mama stanęła przed Lią:
-Co chciałaś?
-Mamo ja idę do Lasu Mroku.
-A...po co?
-Żeby zdobyć mapę.
-Ale to niebezpieczne.
-Wiem ale dzięki temu...
-Co dzięki temu...?
-Nieważne. Mogę iść?
-No...no...dobrze.
-Dzięki mamo. Kocham Cię!
A przez ramię rzuciła jeszcze:
-Wracam najdalej za tydzień. Pa pa!
Dała buziaka mamie i poszła w stronę Lasu. A mama zaczęła szeptać:
-Wrócisz. Ale ojca tam nie zastaniesz.
_____________________________________________________________
Co się stanie w Lesie????Czy wróci z niego żywa???? Co będzie dalej gdy zdobędzie mapę????Dlaczego w Lesie niema ojca skoro Udonna mówiła że od niego Lia musi zabrać mapę???? To wszystko w następnym poście!!!!

_____________________________________________________________
Fajne????

Aisha

Sweetuśne

Pisz dalej!!

Ewcia20

Lia stanęła przed bramą wejścia do Lasu Mroku. Obok stał strażnik który krzyknął:
-Jeśli chcesz tam wejść to najpierw musisz pokonać mnie!
-Sam tego chciałeś!
Lia najpierw użyła sił Ziemi aby go unieruchomić, następnie wzmocniła je Wodą, uniosła go w górę Powietrzem i podpaliła Ogniem. Strażnik cały poparzony powiedział:
-Możesz wejść.
-Dziękuję.
Lia weszła przez bramę i zaczęła wędrować wydeptaną ścieżką. Szła tak przez dobre 2 godziny kiedy na jej drodze stanęła Emma:
-Po co weszłaś skoro już nie wyjdziesz?
Emma zniknęła a na jej miejsce ukazał się Lii Wapmir:
-Twoja śmierć jest blisssska - syknął.
I rzucił się na Lię. Gwiazda na jej ramieniu zaczęła świecić i zamroziła Wampira. Lia kopnęła tą lodową rzeźbę Wampira który rozpadł się na kawałki. Lia powiedziała:
-Dziękuję Udonno.
Szła przez następne 2 godziny napotykając następne stworzenia(o których nie wspomnę). W końcu doszła do Chaty na środku Lasu. Drzwi stały otworem. Weszła do Chaty. Zobaczyła na przeciwko skrzynie. Otworzyła ją. W niej była mapa. Usłyszała szelest. Wzięła mapę i wybiegła z Chaty. Biegł, biegła i biegła aż w końcu wybiegła z Lasu. Krzyknęła uradowana:
-Ja żyję! Mam mapę!
Przed nią nagle stanęła Udonna która powiedziała:
-Ale to jeszcze nie koniec.
_____________________________________________________________
Co jeszcze będzie musiała zrobić Lia aby Gwiazda znikła????Czy Lia będzie się chciała jej pozbyć????Przecież Gwiazda jej pomogła!!!! To już w następnym poście!!!!

_____________________________________________________________
Mam nadzieję że nadal się podoba!!!!

Aisha

Świetnie, chyba zostaniesz pisarką... heheh ja wiem ,ty nie musisz

Ewcia20

No może.... Wink

_____________________________________________________________
-Ale Udonno...
-Tak?
-Ja chyba jednak nie chcę się pozbywać tej Gwiazdy.
-Dlaczego?
-Ponieważ...ona mi pomogła.
-Dobrze.
-Co dobrze?
-Żę nie chcesz się jej pozbyć...ale...
-Ale...?
-I tak to jeszcze nie koniec.
-Co masz na myśli?
-To że będziesz musiała zniszczyć tą mapę. Wystarczy tylko ogień.
Lia skupia się i podpala mapę. Mapa staje w płomieniach. Unosi się w górę, zaczyna świecić i znika w oślepiającym świetle. Lia:
-To co teraz?
-Teraz musisz zdobyć Kryształ Siedmiu Tęcz.
-A gdzie go znajdę?
-Nie znajdziesz go. Ty musisz go stworzyć.
-Jak?!
-Musisz udać się w siedem stron świata.
-Ale jest osiem stron świata.
-Na ósmej stronie czyli na południu mieszka...
-Co mieszka?
-Nic. Nieważne.
-Aha. A mam jakąś mapę? Czy coś?
-Nie. Masz tylko kompas oraz to.
Podaje Lii Kamień Siedmiu Cudów Świata.
-Oooo! Jest przepiękny.
-W nim musisz zamknąć Siedem Tęcz czyli Siedem Żywiołów.
-Jakich?
-Wody, Ognia, Ziemii, Powietrza, Lodu, Ciemności i Światła.
-Ale jak zdobęde Ciemność?
-Zaraz do tego dojdę. Wodę znajdziesz północnym-wschodzie, Ogień na południowym-zachodzie, Ziemię na północnym-zachodzie, Powietrze na południowym-wschodzie, Lód na północy, Ciemność na zachodzie a Światło na wchodzie.
-I w tej kolejności muszę złapać te Tęcze?
-Tak, dokładnie w tej kolejności.
-Dziękuję Udonno. Idę do domu po trochę jedzenia i wody i wyruszam.
-Zgoda.
Udonna znika w białym świetle.
_____________________________________________________________
Czy Lia zdobędzie Siedem Tęcz???? Co jest na południu???? Czy coś przypędzie z południa by przeszkodzić Lii w wyprawie???? To już w następnym poście!!!!

_____________________________________________________________
Mam nadzieję że fajne.

Aisha

według mnie powinno być bardziej tajemnicze,bo domyślam się,że Lia na pewno znajdzie te tęcze i tyle...niech zdarzy się coś zupełnie nie pasującego do twojego opowiadania....wtedy ono nabierze tępa i będzie ciekawsze

to tylko rada

Ewcia20

Lia wyrusza po Tęcze Wody na północnym-wschodzie. Jest miło, słońce świeci...ale Lia nie wie że ktoś podąża za nią krok w krok. Kiedy Lia odwraca się nikogo nie widzi więc idzie dalej. Za zakrętem zobaczyła Białą czarownice która najwyraźniej uczyła się magii. Lia nadepła na jakiś suchy badyl i rozległ się trzask. Czarownica odwróciła się i już miała użyć swojej różdżki by zaczarować Lię gdy wtem zobaczyła że Lia na ramieniu ma gwiazdę. Czarownica powiedziała:
-A więc jesteś.
-Kto? Ja? O co chodzi? - spytała Lia.
-Przyszłaś po Tęcze Wody.
-Zgadza się. A Ty kim jesteś?
-Jestem Dobrą Białą czarownicą.
-Acha. A ja jestem Lia. A Tobie jak na imie?
-Ja mam na imie Filomena.
-Słuchaj...mam pytanie.
-Jakie?
-Gdzie znajdę Tęcze Wody?
-Tęcza Wody znajduje się w Kaplicy. Niestety obcym wstęp wzbroniony.
-Trudno! Sa ma tam wejde!
-Ale wejście jest chronione przez Białych Aniołów. Nie uda ci się ich zniszczyć! Oni są najpotężnieszymi istotami Białymi!
-Błagam! Od tego zależą losy całego świata!
-No...dobrze. Trzymaj.
Filomena podała Lii tajemniczy kamień. Był on koloru morskiego, kształtem przypominał rubin.
-Po co mi on? - spytała Lia.
-To jest właśnie Tęcza Wody.
W tym momencie coś co podążało za Lią wyskakuje zza krzków, łapie Tęcze i odlatuje w stronę południa i krzyczy:
-Dzięki za znalezienie Tęczy! Ha ha ha ha ha ha!
_____________________________________________________________
Kto to był??? Odpowiedź w następnym poście!!!

_____________________________________________________________
Może nie odpowiedziałam na wszystkie pytania ale to nic.

Aisha

opowiadanie fajne-tylko szkoda,że nagle zmieniło tytuły na podobne do moich

Ewcia20

O jejku! Czepiasz się szczegułów! Wink

_____________________________________________________________
-O nie! Tęcza Wody! - krzyknęła Filomena.
-Kto to był?
-Nieważne kto to był! - rozpacza Filomena - Ważne że ukradł Tęcze Wody A właściwie ukradła.
-Czyli wiesz kto to był? - spytała Lia.
-Tak. To była jedna z podwładnych Hildegardy, Katarzyna.
-A ty...masz jakieś podwładne? I kto to jest ta Hildegarda? - spytała troche nieśmiało Lia.
-Oczywiście. Mam tylko jedną podwładną Sandre. A Hildegarda to moja...zła siostra bliźniaczka. A jej pełne imie to...może o niej słyszałaś...Czarna Zła Czarownica Hildegarda. Mieszka na południu w Fortecy wiecznej Ciemności. Ja zaś mieszkam w Pałacu wiecznego Światła.
-Słyszałam o niej! Podobno jest tak zła jak ty jesteś dobra.
-Zgadza się...ale to nie ważne. Teraz musimy odszukać resztę Tęcz i odzyskać Tęcze Wody.
-Dobrze. Czyli teraz musimy wyruszyć na południowy-zachód.
-Zgoda.
Szły razem. Ona, Lia i Filomena. Szły tak z dwadzieścia dni a może i dłużej kiedy dotarły do bram południowego-zachodu.
_____________________________________________________________
Co czycha za bramą??? To w następnym poście!
_____________________________________________________________
Może trochę krótkie, ale zwsze coś!

Aisha

ja czepiam się WAŻNYCH szczegółów i nie lubie,gdy ktokolwiek ode mnie zgapia MOJE pomysły!
Ale opowiadanko spoko

Ewcia20

pff!
_____________________________________________________________
Nagle zza cienia odezwał się kobiecy głos:
-Stój! Kto idzie?!
-Lia i Filomena! - odpowiedziała Lia.
-Podejdźcie tu. Chce was obejrzeć.
Lia i Filomena podeszły. Zza cienia wychodzi kobieta ubrana w czerwoną suknię z łusek smoka, na głowie miała srebrny diadem z dużym czerwonym kamieniem na środku. Cere miała bladą, mocno czerwone usta, oczy jak u smoka a brązowe, kręcone włosy sięgały jej aż do ud.
-No prosze prosze! Dwie czarownice przy bramie Ognia! Musicie być bardzo odważne lub chcecie odnaleźć Tęcze Ognia.
-Tak! Chcemy odnaleźć Tęcze Ognia. Wiesz gdzie ona jest?
-Oczywiście że wiem.
-Filomeno dlaczego się nie odzywasz? - spytała Lia.
-Fireno(czyt. Fajreno)...czy to ty???
-Tak...ciocia Filomena?!
-Firena!
-Ciocia!
Firena i Filomena rzuciły się sobie w ramiona i mocno uściskały.
-Zaraz zaraz! Moge wiedzieć co się tutaj dzieje?! - spytała Lia.
-Lio...poznaj moją siostrzenice Firene.
-Witaj Lio.
-Witaj Fireno.
I podały sobie ręce(Lia i Firena).
-Chodźcie! Zaprowadze Was do Krypty Ognia.
Firena otworzyła bramę i weszły do Krainy Ognia. A za nimi podążął złowrogi cień. Szły przez las gdzie liście drzew miały czerwony, pomarańczowy i żółty kolor, a pnie były złote. Podążąły dlej w głąb lasu kiedy nagle zrobiło się ciemno. Nagle drzewa zapłonęły żywym ogniem. Lia przelękła się ale Firena ją uspokoiła:
-Spokojnie! One tylko oświetlają drogę!
Szły, szły i szły. W końcu dotarły do Krypty Ognia. Już miały wejść kiedy nagle wyskoczył przed nie tajemniczy cień.
-Och! - przestraszyła się Filomena.
Lia i Firena były już gotowe do walki.
Czarna postać zrzuciła płaszcz i przed nimi ukazała sie Czarna Czarownica.
Zaczęła wymawiać zaklęcie:
-Corruptus Locus.
Wtem z nieba buchnęły pioruny i Czarownica zniknęła. Firena usłyszała skrzypnięcie drzwi. Przez te pioruny upadła na ziemię, ale szybko się zniej podniosła i popędziła w stronę drzwi Krypty zostawiając za sobą Lię.
_____________________________________________________________
Co się stało z Filomeną??? Czy Firenie ud się ocalić Tęcze Ognia??? Czy Lia zdobędzie wszystkie Tęcze??? Odpowiedzi w następnym poście! Odpowiedzi na ostatnie pytanie szukajcie w ostatnim poście z etapu "Tęcze"!

_____________________________________________________________
I co fajne???

Aisha

to jest etap LOL!!!pisz dalej

________________________
capcarapcap

Ewcia20

Firena wpadła do Krypty. Rozglądała się. Szukała Czarnej Czarownicy. Wtem usłyszała skrzek a właściwie śmiech Czarownicy. Zaczęła krzyczeć:
-Pokaż się! Nie boję się ciebie!
Za nią mignęła Czarownica która powiedziała:
-No to się bój.
I wymówiła zklęcie:
-Inflammo!
Wtem Krypta zaczęła płonąć. Firena popatrzyła na ołtarz. Tęcza zniknęła. Przygnębiona wybiegła z Krypty która spłonęła. Firena popatrzyła w niebo. Czaroenica wracała na miotle na południe aby zanieść Tęcze. Odwróciła się i zobaczyła że niema Filomeny. Pobiegła w stronę Lii i zapytała:
-Gdzie ciocia?
-Niewiem! K...Kiedy popatrzyłam w stronę gdzie stała Filomena już jej tam nie było. - powiedziała łkając Lia.
-Nie martw się. Znajdziemy Filomene i odzyskamy Tęcze.
-Mam nadzieję...
-W którą teraz strone po następną Tęcze? - spytała Firena.
-Teraz na północny zachód. Po Tęcze Ziemi.
-Acha. No to chodźmy.
Dziewczęta szły w ogóle się do siebie nie odzywając. Po 2 tygodniach dotarły do wejścia do Krainy Natury. Bramy strzegła elfka. Miała długie, czarne włosy, na głowie miała diadem z zielonym rubinem, ubrana była w długą suknię z liści jesieni, za paskiem trzymała złoty miecz, na palcach lśniły jej pierścienie, a w ręce trzymała różdżkę.
-Czego szukacie przybyszki z południowego-zachodu?
-Szukamy Tęczy Ziemi. Czy wiesz gdzie ona jest?
-Tak wiem. Na imię mi Zen. Ty zapewne jesteś Firena a ty Lia.
-Tak. Zgadza się. Skąd wiesz że mam na imię Lia?
-Jestem elfem. Jestem najpotężniejszą z istot na całym wielkim i okropnym świecie! Acha! Fireno! Schowaj ten miecz. Na nic Ci się tu nie przyda!
-Wolę go mieć przy sobie. - odpowiedziała Firena.
-Jak chcesz Fireno! Lio. Ja wiem że chcesz odnależć Tęcze Ziemi.
-Tak.
-Dobrze dam Ci ją. Chodźmy tylko bądźmy jednak ostrożne.
Zen wymówiła tajemnicze zaklęcie w języku elfów. Brama otworzyła się i ukazała im się Kraina Natury. Kiedy wędrowały przez las za nimi też ktoś ciągle podążał.
_____________________________________________________
Kto podążał za nimi???? Czy Zen go lub ją usłyszy???? To wszystko i o wiele więcej w następnym poście!

_____________________________________________________
Fajne czy nie????